WIERSZE
jedna noc bez tysiąca
poetka radzi: nie pijcie chilijskiego wina
można zagubić się w meandrach żył
utopić w dymie puszczanym z ust do ust
zatrzasnąć w ramionach
zaplątać w rzęsach
nie dodała że można znaleźć jeden rytm
unosić się na mocnej fali bioder
otworzyć nieprzytomne oczy
rozplątać palce
i zostać przez chwilę
po tej stronie nocy co Dżin z butelki
po chilijskim winie
marzec 2022
* * *
mieszanka pospolitych składników
biały proszek spod góry Kao-Ling ma działanie detoksykacyjne
goi rany leczy raka i kaca w zależności od potrzeby
potem kryształki o różnonasyconych barwach zieleni niebieskiego czy różu
nie znam zastosowania ale wyglądają pięknie oglądane pod światło
na koniec piasek na którym nie trzymają się żadne zamki
i który drapie powieki gdy zbyt długo się płacze
przepis jest prosty tworzysz gęstwę nadajesz jej kształt i wypalasz
zanurzasz w płynnym szkliwie i znów nieuchronnie do pieca
jest wyrobem doskonałym o twardości większej od stali
i niebywałej wytrzymałości atmosferycznej
prosta w formie na co dzień i wyszukana od święta
poddaje się tylko w obliczu nieostrożnego użytkowania
zarysowana pęka rozsypuje w okruchy nie nadaje do recyklingu
o czym to ja
a tak
porcelana
25 lipca 2021 r.
Kot
Lubię ciepło. Takie serdeczne, płynące od ludzi.
Lubię też patrzeć na emocje przypadkowo spotykanych osób.
Przyglądam się twarzom znad otwartej byle gdzie książki
i wydaje mi się, że wiem. A potem to czuję. Niepokój, spokój.
Całe masy niepokoju. I niecierpliwość. Ona jest najlepsza.
Drgania podskórne, które widzę tylko ja. I ja je koję.
Pierwszy raz poczułam to w szkole. Zza oparcia ławki
ktoś położył mi rękę na ramieniu. Były śmiechy i krzyki,
dzielenie się swoim rosnącym młodzieńczym ego.
A ja zobaczyłam. Zadarłam głowę i spod rudych rzęs
odebrałam sygnał niecierpliwości. Tylko ja. Śmiechy ustały,
ale czas się wydłużył. O całe dwadzieścia dziewięć lat.
Ten erotyzm czai się gdzieś w brzuchu. Mruczy. Drapie.
Koty też lubią ciepło. Mrużą oczy i właśnie tak patrzą.
15 lipca 2021 r.
Błękity
wielość ludzi mrówek piasku. i dźwięków
których nie chce mi się identyfikować
blada woda nie chłodzi nikogo i niczego
lepi się skóra komplikuje ruchy żab
słońce ma się dobrze po szesnastej
nie jest już młodzieńcem ale młodzieńczo
wodzi za nos. czuję jak rosną mi żabie plamy
a potem nie czuję już nic prócz gorąca
Rilke zamknięty w torbie dusi się od niewypowiedzeń
jak to było? „ktokolwiek jesteś: wyjdź nad wieczorem
z pokoju twego, w którym wszystko znasz (…)
a świat przyziemny jest jak to słowo, co milcząc dojrzewa”
więc milczę za dużo i za głośno by nie wpaść w ten błękit
nie zatopić tego czego jeszcze nie znam i nie doznam
zachłysnąć się własnym odbiciem i spaść na siódme dno
pod grubą warstwę mułu
ileż prościej byłoby znów czytać choćby dla nich
21 czerwca 2021 r.
więcej: [kliknij tu]
KSIĄŻKI
![]() |
Izabela Wageman - W oszukiwaniu snu Stowarzyszenie Salon Literacki, Warszawa 2011 ISBN 978-83-933101-1-1 Recenzje książki są dostępne [tutaj]. |
ÿ tr≰
więcej: [kliknij tu]
WYDARZENIA
![]() |
Dobry wieczór z poezją - Dorota Ryst Kędzierzyn-Koźle, 6 lutego 2017 r. |
więcej: [kliknij tu]